sobota, 13 grudnia 2014

11 miesiecy

Jejku kolejna miesiecznica za nami! Z malym opoznieniem (zresta jak zawsze :)), ale bedzie krotkie podsumowanie ostatniego miesiaca. Na poczatku moze jeszcze wytlumacze chwilowe milczenie... Jakos ostatnio nie mialam poprostu czasu, zeby cokolwiek napisac, troche brak checi i sily. Chyba potrzebowalam krotkiej przerwy. Poza tym mamy w domu niezly kociol zwiazany z nowym nabytakiem (ale o tym innym razem) no i czekalismy na gosci :) Od srody chata pelna - atak dziadkowy i to przez dluzszy czas. Nawet juz sie dogadalismy, ze w razie czego zawsze mozna spac w ogrodzie pod namiotem ;) narazie zyjemy w modusie "docierania sie". Po pierwszej ustkowej podkowce na lotnisku nie ma sladu i Tosia dokazuje gdzie moze. Juz w pierwszy dzien owinela sobie dziadkow wokol palca...
Ale wracajac do podsumowania... Nasza corcia ma juz 11 miesiecy - przed nami ostatni miesiac z okresu niemowlecego, potem to juz bedzie mala dziewczynka... Antosia rosnie i rozwija sie jak burza. Duzo rozumie, smieje sie i opowiada po swojemu. Probuje nasladowac niektore zwierzatka (piesek, lew). Nauczyla sie pokazywac paluszkiem co chce, widzi czy tez rzeczy o ktore pytamy. W dalszym ciagu lubi ogladac ksiazeczki, coraz czesciej przygladajac sie i wyszukujac szczegoly, ktore pokazuje paluszkiem i o ktorych cos tam opowiada. Coraz czesciej domaga sie naszej uwagi, chce z nami gotowac, sprzatac, wstawiac pranie, odkurzac czy sie wyglupiac. Lapie sie za dlugopis i kartke i chce rysowac.
Chodzi trzymajac nas za raczki, albo pchajac wozek. Potrafi chwile ustac sama. Posilki sprawiaja coraz wieksza frajde. Tosia z checia siada do stolu, je z nami sniadania (wczesniej przewaznie tylko bawila sie jedzeniem) i upomina sie o przekaske kiedy jest glodna. Chetnie probuje rozne rzeczy. Nie pogardzi szyneczka, kielbaska czy tez serkiem wiejskim ;)
Ostatni miesiac byl nie tylko miesiacem nabywania nowych umiejetnosci, ale rowniez rezygnacji z dotychczasowych przyzwyczajen. To w tym miesiacu moje dziecko zrezygnowalo z drugiej drzemki i spi tylko raz w ciagu dnia. Drzemka trwa przewaznie ok dwoch godzin, no chyba ze jestesmy w drodze to wtedy spi zazwyczaj tylko godzinke. Poza tym myszka moja zrezygnowala z popoludniowego karmienia. Z jednej strony troche mi tego szkoda, bo brakuje mi tej "naszej chwili", ale z drugiej strony ciesze sie ze nie musialam jej sama odstawiac i ominely nas wszelkie histerie, ktore zapewne jeszcze przed nami, kiedy to trzeba bedzie odzwyczaic od wieczornego czy tez nocnego cycusiowania...
Coraz wiekszymi kroczkami zblizamy sie do pierwszych urodzin naszej Fasolci. Do tego swieta, goscie, wypady, lato, wiec napewno bedzie nas tutaj mniej, ale obiecuje sobie, wam i mojej myszce, ze bede pisac ;)
Pozdrawiam ;)

4 komentarze:

  1. Kasiu wszystkiego najlepszego z okazji Twoich urodzin. Sto lat i jak najwięcej radości z córeczki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak myszko,dziadki po 11 m-cach mogli Cię nareszcie przytulic,ucalowac,a nie tylko przez kamerkę patrzeć na Ciebie,teraz Cię mamy w rzeczywistości i cieszymy się każdą chwilą spedzona z Tobą ,jesteś taka nasza kochana kruszynka, tylko jeszcze żeby pogoda dopisywala...na tym końcu świata. ...

    OdpowiedzUsuń