środa, 26 lutego 2014

Plasterek

Nasza Antosia od wczoraj nosi na nóżkach dwa plasterki - pierwsze w jej życiu! A nakleila je pani pielęgniarka, która Antosie szczepila. 

Nawet nie przypuszczałam, ze bede sie tak denerwować przed tym szczepieniem. Byłam świadoma tego, ze dzieci płaczą i niczego innego nie oczekiwałam od Antosi, ale bałam sie tego co będzie pózniej, jak długo będzie ja to bolec i czy nie wystąpi jakaś reakcja alergiczna. Na szczęście alergii żadnej nie było, a Antosia bardziej płakała u lekarza jak ja trzeba było rozebrać do badania. Akurat wtedy tak mocno i dobrze spała, że sie denerwowała, ze ja ruszam i budze! No nic po badaniu znowu odpadła, a na szczepienie to juz nie mogłam jej obudzić. Razem z pielęgniarka próbowałyśmy cos zrobic, zeby nasza śpiąca królewna otworzyła oczy, ale ona poprostu nie miała najmniejszej ochoty. Po pewnym czasie na pół spiaco Antosia została ukuta. Najpierw w jedno udo, krótki krzyk, szybka zmiana stron i drugi zastrzyk. Znowu krzyk, ale równie krótki, nawet cyc nie był potrzebny, tylko szybko ululac i dalej kima ;-)

Po tym zabiegu dziecko przespalo mi pół dnia, od 12 do 18, z przerwa na karmienie. Dopiero pózniej zrobiła sie marudna. Chciała byc tylko na raczkach, najlepiej u mamy i to w pozycji pionowej. Inaczej było jej źle i tak biedna stękała i kwiliła, ze az serce sie krajalo :-( mój biedny kurczaczek!! A ze ręce bolały ok 20 tatuś zapakował mała do plecaka i poszliśmy na spacer. Po powrocie usnęła mi na rękach i spała grzecznie i spokojnie do 3. Potem karmienie, kupcia, trochę uśmiechów i spanie do rana :-).


czwartek, 20 lutego 2014

Pierwsze Tosiowe zabawki

Do jednych z najbardziej ulubionych zadań w moim zawodzie należy obserwacja rozwoju dzieci. Zawsze cieszyły mnie kolejne osiągnięcia moich podopiecznych i byłam bardzo szczęśliwa, ze mogę im w tym towarzyszyć. Nie mniej oczywiscie cieszy mnie, kiedy widzę jak rozwija sie moja córcia. 

Antosia nie jest juz tylko cichym nowordkiem, ktory tylko spi albo płacze (chociaż Antosia i tak mało płacze), ale przerodziła sie w super slodziutkiego niemowlaka, ktory potrzebuje coraz wiecej rozrywki oraz uwagi z naszej strony ;-) Lubi sobie opowiadać cos po swojemu, a do tego przecież jest potrzebne towarzystwo! Sama tez potrafi sie sobą zająć, ale wtedy to tez nie trwa az tak długo. No a zeby mama mogła jednak cos w domu zrobic, przyszły na pomoc zabawki. I tak Antosia potrafi długi czas spędzić na macie z wiszacymi u góry misiami, wpatrując sie w JEDNEGO swojego ulubionego misia. Poza tym jest posiadaczka biało - czarnej grzechotki zebry i bardzo kolorowego dinozaura, ktory rownież przyciąga jej wzrok. Ostatnim hitem sa rownież kolorowe literki, które wiszą nad jej lozeczkiem. Teraz tylko czekamy az będzie sama chwytać za te swoje zabaweczki ;-) 






piątek, 14 lutego 2014

Happy valentine's day


Walentynki w tym roku były inne niż zwykle, były poprostu wyjątkowe! A to wszystko dzięki Antosi :) to ona była Nasza wspólna Walentynka. Wieczor pełen miłości, przytulancow i serduszek. Prawie taki sam jak co wieczor, ale jednak trochę bardziej szczególny.

Pozdrawiamy wszystkich i przesyłamy dużo serduszek :)



A jak Wy spędziliście ten dzień?


niedziela, 9 lutego 2014

To juz miesiąc

Nasza Antosia jest juz od miesiąca z nami :) jakoś szybko nam to zleciało, ale to pewnie tez zasługa tego, ze byłyśmy tak zajęte sobą i nie tylko. Od kiedy sa tutaj rodzice Dominika trochę dużo sie dzieje i nawet nie mam kiedy usiąść i cos napisać.

Nasza Myszka rośnie jak na drożdżach. Od narodzin bardzo ładnie przybiera na wadze i dobrze sie rozwija. Nocki mamy zazwyczaj przespane, tzn budzimy sie bez płaczu czy krzyku, dwa albo trzy razy na karmienie i zmianę pieluszki. Przez dłuższy czas były to godziny tak miedzy 23-24, 2-3 no i tak miedzy 5 a 6. To było dla mnie w zupełności wystarczająco, zeby sie wyspać, bo dzięki temu, ze Antosia nie płacze w nocy mija to jakoś bez stresu. Czasami miewamy nocki, kiedy Mała wydaje śmieszne odgłosy przez sen, bo męczą ja bole brzuszka, a dokładniej mówiąc ma wiatry :). Najcześciej jest to juz nad ranem i kiedy Antosia sie napreza i stęka jest mi cieżko spać dalej...

Ostatnie dwa wieczory sa trochu inne, bo Mała tak mniej wiecej od 19:30 zaczyna byc marudna i śpiąca, ale jakoś nie moze usnąć i tak "wisi" u mamy na cycu az zaśnie. A wiec mój wieczor mam z głowy... Wczoraj odpadła tak na dobre dopiero po 24... Oczywiscie w miedzy czasie usypia na pare minut, wiec zdążę zjeść kolacje i sie wykąpać, ale co jakiś czas włącza sie nasza syrena ;) tak sie zastanawiam czy to nie jakiś skok rozwojowy daje sie we znaki?

Tak poza tym córcia jest wspaniała. Uwielbiam sie na nią patrzeć i słuchać jak sobie po swojemu opowiada i strzela rożne minki, a jej bezzebny uśmiech z jej pełnymi policzkami powala mnie na kolana! Podgladuje rownież chwile spędzone z tata, bo one rownież mnie rozczulaja i chciałabym wchłonąć tego wszystkiego jak najwiecej, tak zeby jak najdłużej pozostało w mojej pamięci.

Na dzień dzisiejszy Antosia mierzy 57 cm, wazy 4570 g (waga sprzed tygodnia), a długość stopki wynosi 8,5 cm. Z niektórymi ciuszkami właśnie sie żegnamy - całe szczęście większość miała przynajmniej raz na sobie ;) i pomału zaczynamy ubierać rozmiar 62.