piątek, 25 kwietnia 2014

Ćwiczymy łapanie

Po raz kolejny poprawiam porzeczki od maty edukacyjnej na których wiszą misie. "No co jest?!" myśle sobie "popsuło sie cos, czy jaki grzyb?" Ustawiłam wszystko ładnie i poszłam do kuchni. Po chwili słyszę, ze Antosia znowu ma frajdę z miskami i gwiazdka, która fajnie dzwoni. Idę do pokoju, zeby trochę podglądnąć co ten mój mały łobuziak robi. Patrzę i nie wierze co widzę. Moja córcia nie odbija rączkami i nóżkami te wszystkie wiszące stworki tylko dumnie ciągnie za gwiazdkę. I to z taka siła, ze az poprzeczki sie wyginają...

Łapanie ćwiczymy juz od jakiegos czasu, ale te wiszące misie były do tej pory tylko odbijane rączka albo nóżka. Jak juz sie zorientowałam co sie dzieje to przyczepilam zabawki trochę luźniej, tak zeby Antosia mogła je tez oderwać, jak juz tak mocno złapie, i teraz to dopiero jest zabawa :) najpierw porządnie złapać, potem mocniej pociągnąć no i jak sie uda odczepić to zabawka laduje oczywiscie w buzi :) no czasami tez na nosku albo policzku, bo trafienie do buzi wcale nie jest takie łatwe! A kształt i rożne wielkości zabawek wcale tego nie ułatwiają! 

Nasz mały kochany atleta :* ćwicz ćwicz myszko, mama i tata kibicują Tobie i sa bardzo dumni z Twoich wyczynów :*




4 komentarze:

  1. boziu kochany, a jak sobie tym jezyczkiem pomaga,dziadki mocno,mocno caluja cmok cmok cmok

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem piękna niesłychanie i czadowe mam ubranie :)

    OdpowiedzUsuń