wtorek, 24 września 2013

26-sty tydzien

Dzisiaj mija nam 26-sty wspólny tydzien ;) Fasolcia ma sie raczej dobrze, śmiga sobie po brzuszku ile może i często daje o sobie znac :) Najzabawniejsze jest to kiedy zaczyna kopać jak tata wraca z pracy - tak jakby go słyszała i chciała sie przywitać ;) Co oczywiscie sprawia niesamowita radość i doprowadza do tego, ze sobie do Niej gadamy - pewnie z boku śmiesznie to wyglada, ale myśle ze każdy rodzic wcześniej czy pózniej zaczyna rozmawiać z brzuszkiem.

A co tam u mnie? W sumie gdyby nie bóle pleców, powiedziałabym, ze wszystko jest super. Niestety ale jakoś ten ból mi nie przechodzi. Basen co prawda pomaga i relaksuje mięśnie, ale na drugi dzień znowu boli. Na poczatku odczuwalam ból kości ogonowej, teraz najgorzej boli mnie pod lewa lopatka. Próbuje ćwiczenia, które znalazłam na necie, ale jakiegos super efektu nie ma. Sprawę zgłosiłam położnej i teraz czekam na skierowanie do specjalisty, może dostanę jakiś pas ciazowy. No i muszę sie wkoncu wybrać na yoge. Tyle czasu juz myśle o tych zajęciach, ale jakoś do tej pory nic w tym kierunku nie zrobiłam - normalnie wstyd!! Tzn tam gdzie chciałam iść zajęcia zostały odwołane, no ale przecież jest jeszcze wiele innych szkół, do których można sie wybrać...

Jeżeli chodzi o moja przepukline to dalej czekam na wieści ze szpitala... Ale póki co jest wszystko wporzadku, tzn nic sie nie powiększa, ale tez nic nie maleje. Popekane naczynka, ktore mam na prawej nodze przy kolanie od środka dalej tam sa i narazie sie nie powiększają. Małe problemy mam tez z cerą. Tzn czasami mi cos wyskakuje na twarzy, a poza tym mam brzydkie plecy :( to z plecami zaczęło mi sie w sumie przed ciaza i najgorzej było podczas egzaminów końcowych na studiach. Kiedy stres minął i przylecialam do NZ, wygrzalam plecki na słońcu i zrobiło sie lepiej. Jak zaszlam w ciążę problem powrócił i to z podwojona siłą... Teraz jest juz trochę lepiej, ale w dalszym ciagu, cos tam mam :( nie chce stosować żadnych preparatów, bo jak to moja położna mówi, na hormony nie ma lekarstwa. Mam spróbować naturalne sposoby. Cos próbowałam, ale ze nie było jakiegos super efektu - przestałam.

Obwód brzuszka wynosi na dzień dzisiejszy 88 cm, a ile ważę dowiem sie w przyszłym tygodniu.

8 komentarzy:

  1. ale szybko leci..dopiero co był półmetek.....:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również nie napisze nic nowego: "Mensch, wie die Zeit vergeht..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami chciałabym, zeby trochę wolniej ten czas mijał, bo jak tak dalej pójdzie, to nie zdążę wszystko zrobic co sobie zaplanowałam ;)

      Usuń
  3. Mi też szybko leci czas, ciągle jesteśmy zdziwieni, że to już tyle tygodni minęło a dopiero był początek:) Nie ma to jak ciążowe dolegliwości, na pytanie "Jak się czujesz?" można byłoby wymienić całą listę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak i najlepsze jest to, ze w sumie zawsze mówię, ze dobrze sie czuje - taka moja pierwsza myśl - i dopiero jak wejdę w szczegóły to dociera do mnie jak bardzo marudzę ;P

      Usuń
  4. no,wlasnie mala,nie strasz nas,bo zaraz wrocisz do domu!!! ha ha ha no i poprostu juz nie nadaza za Toba tak pedzisz z tym pisaniem,to dobrze,ze mala tak rozrabia,nie daje Wam zapomniec o sobie,buziole

    OdpowiedzUsuń
  5. No żywe to jak nie wiem, jestem ciekawa po kim ma tyle energii? ;)

    OdpowiedzUsuń