W sumie nie miałabym na co narzekać, bo przecież można zmienić pare przyzwyczajeń i po krzyku. Ale ten mój nosek zaczyna mi trochę przeszkadzać na mieście. No bo w domu jak to w domu, ale na mieście nie jest wcale latwo wyeliminować przeróżne intensywne zapachy!! Do tego ludzie z tymi swoimi, no właśnie czym? Teraz nazwałbym to smrodkami haha... Blee! Czy to perfumy czy to pot, czy śmierdzące stopy gościa siedzącego w klapkach obok przy stoliku.... Normalnie katastrofa!!! Albo na basenie, kiedy to zamiast przed wejściem do wody wziasc prysznic, wchodzi sobie taki gościu, wyperfumowany do basenu i ciągnie za sobą ten smród. Ostatnio dusił mnie nawet zapach perfum mojego lekarza! Po wizycie mówię do Dominika, ze lekarz miał okropne perfumy, a on na to, ze nic nie czuł... Jak ja mu zazdroszczę ;)
W kuchni natomiast zaczęła mi śmierdziec wieprzowina. Zapach jest dla mnie tak okropny, ze przeszkadza mi to w jedzeniu. Nawet kiełbaski wieprzowe sa fuj. A juz nie wspane o zeberkach... Przecież żeberka należały do jednego z moich ulubionych i zawsze wyczekiwanych przeze mnie dań. Ostatnio sie na takowe żeberka skusilam i ugotowalam. Niestety zapach sprawił, ze jedzenie nie należało do przyjemności :( Zup na zeberkach tez juz nie gotuje.
Ach te hormony, jestem ciekawa czy po ciazy sie to zmieni? Miała albo ma moze któraś z Was szanownych mam coś takiego?
Ja nie mogę patrzeć i wąchać curry :/ Bardzo nad tym ubolewam, bo ja curry lubię strasznie! Miałam też taki moment, w którym nie mogłam patrzeć, jeść i wąchać zwykłego kurczaka. Teraz już tylko przeszkadza mi curry, ale prawda jest taka, że węch też mam czulszy i jak ktoś (nieładnie mówiąc) śmierdzi np. w autobusie to przesiadam się na drugi koniec, bo wytrzymać nie mogę ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tych ludzkich zapachów nie da sie tak poprostu wyeliminować ;)
Usuńnoooo Kasiu,a,ja jak zaszlam w ciaze z Jowita to nie pamietam jaki zapach mi przeszkadzal(40lat temu),ale wiem ze moglabym chodzic z nosem po szynach tak uwielbialam zapach smaru na podkladach szynowych,potem to wszystko minelo,pa pa buziaczki
OdpowiedzUsuńHaha to juz teraz wiem dlaczego moja siostra jest taka zakrecona ;) za fasolkowego smaru sie nawachala ;)
UsuńO matko!! To juz tyle czasu minęło??
a, to ja sie do swoich lat wogole nie przyznaje...
OdpowiedzUsuń