piątek, 27 września 2013

Wybór wózka

Jak juz wcześniej krótko wspomniałam, jesteśmy na etapie szukania wózka dla naszej Fasolci, tzn. byliśmy bo juz cos znaleźliśmy, ale o tym za chwile :)

Sam zakup wózka było planowan na znacznie pózniej, teraz chcieliśmy tylko cos wybrać, żeby pózniej nie trzeba bylo sie martwić i szukać czegoś na sile. A zakup tego typu pojazdu naprawdę nie jest łatwy!!! Na rynku można znaleść przeróżne firmy, modele i kolory. Niby każdy może znaleźć cos dla siebie, ale przy tylu możliwościach podjęcie jakiejkolwiek decyzji może zając trochę czasu. Do tego tyle co przeróżnych modeli, tyle tez przeróżnych opinii użytkowników, które czasami wiecej mieszają niż pomagają... No bo np juz jesteś zdecydowany na jakiś model, ale cos cię jeszcze skusi trochę na ten temat poszukać i znajdziesz jedna opinie, która prowadzi do tego, ze znowu nie wiesz czy dobrze wybrałeś... No i weź cos tu kup!!!

U nas doszedł jeszcze jeden fakt, ktory nam ten wybór utrudniał, a mianowicie miejsce zamieszkania ;) niestety ale w NZ jest drożej niż w Europie, a zwłaszcza jeżeli chodzi o produkty europejskie. W pewnym momencie myśleliśmy juz nawet o kupnie wózka w Niemczech i późniejszym wysłaniu go tutaj. Tylko, ze po pierwsze to tyle zamieszania, a po drugie to nie wszystkie modele sa dostępne tutaj, a to oznaczałoby, ze musielibyśmy zamówić cos w ciemno...

A jakie wózki braliśmy pod uwagę? No najlepiej taki cały zestaw z gondolą, spacerowką i fotelikiem do samochodu albo przynajmniej możliwością jego zamatowania. Poza tym ma byc wygodny dla dzidziusia, zrobiony z nieszkodliwych materiałów, wytrzymały, w miare z duzymi i pompowanymi kołami (tak zeby sie sprawdzał w terenie - na plazy)  podobać sie mamusi i zdać test jazdy i wstrząsów u tatusia ;) Ubaw mialam niezly z tego swojego Dominika, kiedy on testował wózki... Normalnie tylko czekałam, aż wkoncu ktoś do nas podejdzie i wyprosi ze sklepu ;) Dodatkowym plusem byłaby lekka waga, ale ze mieszkamy w domu i nie trzeba wózka nigdzie wnosić, nie było to dla nas aż takie ważne.

Po dłuższych poszukiwaniach wybraliśmy pare bryczek, które nas najbardziej zainteresowały:

- Silver Cross Surf

- Mutsy Igo

- ABC Design (tak naprawdę to mi sie te wózki aż tak nie podobają, ale cieszą sie bardzo dobrymi opiniami użytkowników, a do tego cena jest naprawde kusząca)

Podczas szukania tego i owego trafiłam zupełnie przypadkiem na pewne ogłoszenie w internecie. Chodziło oczywiscie o sprzedaż wózka... Jak sie okazało ktoś chciał sprzedać wózek mutsy 4 rider -  cały komplet tzn gondola, spacerowka, pompka do kół, torba na pieluchy, ochraniacze przed deszczem, dodatkowy kosz na zakupy oraz spiwor do spacerowki. I to wszystko niby w dobrym stanie, kupione w tym roku w styczniu i do tego mało co używane... A ze cena super, bo mniej niż połowa wartości nowego, umowilismy sie na wizytacje. I faktycznie wszystko jak opisane. A dlaczego wózek był mało używany? A no bo teściowa kupiła drugi, a ze sie dzieckiem cały czas zajmuje to używa oczywiscie ten, ktory jej zdaniem jest lepszy ;) kochane teściowe haha nie próbuj sie sprzeciwić ;) 

Następnego dnia postanowiliśmy, ze weźmiemy ten wózek. Na poczatku sobie myślałam, jejku juz teraz czy to nie za szybko? Ale z drugiej strony, zeby zamówić cos z Europy tez musielibyśmy zrobic to juz na czasie. A zeby kupić cos tutaj, to tez trzeba zamówić wcześniej, bo dostanie sie jakiś rabat albo tez sie czeka na dostawę.

Oto bryka dla naszej Fasolci:

Kolor ten sam co na zdjęciu, tylko ze bez fotelika samochodowego, no i torba ze spiworkiem wyglądają troszeczkę inaczej. Poza tym musimy dokupić cos przeciw słońcu i jesteśmy w pełni wyposażeni :) pierwsza jazda po domu juz sie odbyła. Jak narazie jesteśmy zadowoleni, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu ;) 
Jeszcze tylko krótko o samej firmie. Mutsy jest holenderska firma, która juz od lat zajmuje sie produkcja wózków dziecięcych. Ich produkty cieszą sie dobrymi opiniami użytkowników, którzy zachwalaja sobie wygodę, komfort i szeroki wybór dodatkowych akcesoriów. Pomyślane zostało rownież o rodzeństwie, ponieważ jest możliwość zamatowania podwójnego foteliku albo deski na kółkach dla starszych dzieci.








5 komentarzy:

  1. nooo,bryka kupiona teraz nalezy zrobic specjalne prawojazdy,Fasolcia bedzie zadowolona,buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po kupnie wózka zartowalismy sobie, ze musimy synka znajomych wypożyczyć i z nim pocwiczyc ;)

      Usuń
  2. Ciekawe jak się sprawdzi, będę czekać na recenzję :) Ja sama jeszcze przed ciążą rozważam wózki by mieć łatwiejszy wybór później. Najbardziej kuszą mnie Mamas&Papas.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak przy dziesiejszym "nawale" towarów wybor naprawdę nie jest łatwy. Życzę powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń