niedziela, 25 maja 2014

Udalo sie :)

Umowa podpisana - za dwa tygodnie przeprowadzka :-)
Z jednej strony strasznie sie ciesze, z drugiej strony nie chce mi sie znowu pakowac tego wszystkiego, zeby za chwile zowu wyciagac. Przylecialam do Auckland z walizka wazaca 30 kg - poltora roku pozniej mamy znacznie wiecej! Niby to tylko 1,5 roku, ale ile zdazylo sie juz tych wszystkich rupieci nazbierac... Mimo ze tak sie staralam i kupowalam tylko takie rzeczy, ktore naprawde sa nam potrzebne - nie mamy zadnych zastaw, wielu kompletow, roznych maszynek, bo po co, skoro jeszcze sami nie wiemy gdzie nas poniesie?

Ale wracajac do nowego gniazdka. Domek z jednej strony ma trzy sypialnie, a z drugiej otwarta kuchnie, salon i jadalnie. Kuchnia jest po czesci schowana za sciana, co mi sie podoba, bo ze stolu nie widac calego nieladu podczas gotowania. Z salonu wychodzi sie na taras no i do ogrodka. Ogrodek jest dosyc spory, wiec moje kochanie bedzie mialo troche trawy do koszenia ;) ale jest przede wszystkim ogrodzony i nie jakos super stromy, na czym nam bardzo zalezalo ze wzgledu na Tosie. W ogrodku rosnie sobie juz calkiem spore drzewko cytrynowe :)
Poza tym jest lazienka z prysznicem i wanna (na ta wanne czekam juz z utesknieniem!), osobna toaleta, no i pralnia. Na dole znajduje sie spory garaz, co niezmiernie cieszy Dominika. A mnie cieszy moja nowa kuchnia, ktora ladnie wyglada, ma zmywarke odpowiedniej wielkosci (dotychczasowa jest tak mala, ze nie mieszcza sie w niej duze talerze, wiec zmywamy recznie - strata czasu i wody!), duzo szafek i kuchenke gazowa :)
Dom ma ocieplany dach i podloge oraz wymienione okna. Szyby sa pojedyncze, ale przynajmniej ramy szczelne. Ogrzewanie tez jest tzn heat pump (cos w rodzaju klimatyzacji) ktora rowniez sciaga wilgoc. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to tak jakos smiesznie brzmi ;) z domu jeszcze z Polski pamietam jak mama kladla wilgotne reczniki na kaloryfer, zeby nawilzyc powietrze, a tutaj trzeba je osuszyc ;)

Aaa i prawie bym zapomniala, ze dzisiaj jest Dzien Mamy w Polsce. A wiec wszystkim mamusiom zycze wszystkiego dobrego w tym szczegolnym dniu! No i oczywiscie moc buziakow i usciskow dla mojej Mamy :* dziekuje za wszystko, rowniez za to ze jestem i ze teraz sama moge sie rozkoszowac urokami macierzynstwa!

7 komentarzy:

  1. Jeeeej!! Strasznie się cieszę, że udało Wam się znaleźć domek! :) Teraz może nadchodzić zima :) Opcja ogródka jest GENIALNA! Tosia będzie miała gdzie się bawić (pewnie nie macie tam śniegu, co?;p). I Tobie również życzę wszystkiego najlepszego Mamo! Już drugi dzień mamy dla Ciebie hehe :) Zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniegu nie mamy, ale za to sporo deszczu.
      Dziękuje za zyczenia :) ten drugi dzień mamy był trochę mniej szczególny niż ten pierwszy ;)

      Usuń
  2. Woooow, jak fajnie, że znalezliscie ten domeczek.....tylko jeszcze przeprowadzka.....ale chyba jestesmy już przyzwyczajeni...no, ale myślę, że u nas będzie ostatnia ...dziękuję za zyczonka...fajnie jest dwa razy przyjmować życzenia ha ha ha calujemy i sciskamy mocno♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyją my to mamy juz we krwi - takie cygany z nas ;-)

      Usuń
  3. Hej Kasiu podaj mi swojego maila :) Justyna J. z Gryfina

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, mam nadzieje, ze dostałaś wiadomość z moim mailem? Pozdrawiam i czekam na wiadomość ;-)

    OdpowiedzUsuń