Przygodę z wprowadzeniem posiłków zaczęliśmy na początku czerwca. Bywało różnie, raz z górki raz pod. W sumie do tej pory mamine mleko jest głównym i najbardziej lubianym pożywieniem naszej myszki, ale zauważamy postępy :)
Antosia coraz bardziej interesuje się przekąskami w kawałkach. Ostatnio zjadła tak banana, poza tym chrupie skórki od chleba i specjalne paluchy dla bejbisow. Wyciąga rączki do owoców i innych przekąsek, a więc myślę, że czas przejść na porządne jedzenie ;) do tej pory trochę się tego obawiałam, bo to przecież bałagan, bo jeszcze nie miała ząbków, ale trzeba iść za zainteresowaniem małej.
Przygotowania do nowego projektu w drodze. Krzesło do karmienia jest w 50% w domu, druga połowa jeszcze w drodze (do tej pory karmiłam małą w kapsule), poza tym muszę zakupić matę pod krzesło no i oczywiście porządne sliniaki. Talerzyki mamy, a no to może jeszcze jakieś sztućce - tak na później. Czy o czymś jeszcze zapomniałam?
Przygotowania do nowego projektu w drodze. Krzesło do karmienia jest w 50% w domu, druga połowa jeszcze w drodze (do tej pory karmiłam małą w kapsule), poza tym muszę zakupić matę pod krzesło no i oczywiście porządne sliniaki. Talerzyki mamy, a no to może jeszcze jakieś sztućce - tak na później. Czy o czymś jeszcze zapomniałam?
Jeżeli chodzi o picie to Antosia pije, ale raczej marnie. Najlepiej wychodzi jej to ze zwykłego kubka lub szklanki. Ma swoją butelkę ze zwykłym smoczkiem i kubek niekapek, ale zamiast pić lubi gryźć te smoczki. A jak widzi kubek to z chęcią otwiera dzióba i próbuje ;)
Podaję jej najczęściej wodę. Próbowałam herbatkę rumiankowa rozcieczona wodą (nie znalazłam żadnych herbatek dla dzieci), ale szału nie było. Poza tym soczek jabłkowy i pomarańczowy w proporcji 5ml/50ml wody, ale też tak sobie. Taką mieszankę poleciła nam pielęgniarka przy zatwardzeniu, bo niestety ale problemy z brzuszkiem nas nie ominęły. Próbowałam również swojski kompot z suszonych śliwek, śliwki a nawet i kiwi (narazie jeszcze w małych ilościach), ale najlepiej pomogła laktuloza. Teraz jest już lepiej, ale w dalszym ciągu podaję rozluzniajace owoce, bo te kupki takie twarde. Macie może jakieś swoje sposoby, którymi chciałybyście się podzielić?
Podaję jej najczęściej wodę. Próbowałam herbatkę rumiankowa rozcieczona wodą (nie znalazłam żadnych herbatek dla dzieci), ale szału nie było. Poza tym soczek jabłkowy i pomarańczowy w proporcji 5ml/50ml wody, ale też tak sobie. Taką mieszankę poleciła nam pielęgniarka przy zatwardzeniu, bo niestety ale problemy z brzuszkiem nas nie ominęły. Próbowałam również swojski kompot z suszonych śliwek, śliwki a nawet i kiwi (narazie jeszcze w małych ilościach), ale najlepiej pomogła laktuloza. Teraz jest już lepiej, ale w dalszym ciągu podaję rozluzniajace owoce, bo te kupki takie twarde. Macie może jakieś swoje sposoby, którymi chciałybyście się podzielić?
Na Antosiowym menu znajdziecie:
- banana, jabłka, gruszki, śliwki, kiwi
- awokado, ziemniaki, kumara (słodki ziemniak), marchew, dynia, pasternak, brokuły, szpinak, kukurydza, kleik ryżowy, makaron
- mięsko wołowe, kurczak, łosoś, jajko
- od tatusia zupkę pomidorowa ;)
- banana, jabłka, gruszki, śliwki, kiwi
- awokado, ziemniaki, kumara (słodki ziemniak), marchew, dynia, pasternak, brokuły, szpinak, kukurydza, kleik ryżowy, makaron
- mięsko wołowe, kurczak, łosoś, jajko
- od tatusia zupkę pomidorowa ;)
Jedzenie gotuje najczęściej na parze bez żadnych ulepszaczy ;) zazwyczaj trochę więcej (nie mówię tu o kg! ), miksuje (blenduje - jest wogole taki wyraz?) a potem porcjuje do słoiczków i trzymam w lodówce do 48 godz, albo mroże w pojemniczku na lody i mam na trochu dłużej ;)
Zaradna jesteś mamusiu....buziaczki
OdpowiedzUsuńTrzeba jakos zrobic, zeby sie za duzo nie narobic ;)
UsuńKasiu widzę, że bardzo dobrze sobie radzisz. :-) PS. Dostałam Twoją wiadomość i niedługo odpisze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa, one zawsze dodaja sily :)
UsuńCiesze sie, ze dostalas wiadomosc i z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz :)