niedziela, 3 sierpnia 2014

Pójdzie czy nie?

Przed urodzinami Moniki, czyli ponad dwa tygodnie temu, Antosia zaczęła przyjmować pozycję do raczkowania. Tzn stoi na czworakach i buja się przód tył, przód tył... tak jakby szykowała się do startu ;)
Do tej pory udało się jej już ruszyć kolanka do przodu, przerzuciła nawet ciężar ciała, tylko że rączki zostały na miejscu, no i Antosia wylądowała na nosku ;* ale dzielna dziewczynka nie poddaje się i dalej ćwiczy. Jestem ciekawa ile to jeszcze potrwa? A może wogole nie będzie raczkowac tylko zostanie przy pełzaniu, co ma już super opanowane i to z niezłą prędkością ;)
Od jakiegoś czasu Antosia bardzo lubi obserwować różne zwierzątka. Przy dzisiejszym deszczu ptaszki miały niezły ubaw przed naszym domkiem i tak głośno śpiewały, że Antosia z wielkim zaciekawieniem patrzyła się w okno. Rączka w buzi, oczy szeroko otwarte i słucha. A więc posadziłam myszke na parapecie i podziwialysmy ptasie hulance. I coś mi się wydaje, że córcia mogłaby tak spędzić całe popołudnie ;)

7 komentarzy:

  1. Jak ładnie siedzi ta nasza myszka ...i z jakim zaciekawieniem patrzy. .. sciskamy mooooocnoooo ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem co byłoby w stanie ją oderwać ;)

      Usuń
  2. Kuba też najpierw podskakiwał samymi nóżkami, potem obczaił, że można przesuwać same ręce (ale nie umiał tego połączyć) :) W końcu jakoś poszło i zasuwa już nieźle :)

    Super, że się tak interesuje zwierzaczkami! Może częstsze wyprawy do zoo będą musiały wejść do planu? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też tak było, Franek zaczął już raczkować, ale jak ma pokonać dłuższy odcinek to i tak wybiera pełzanie - zasuwa jakby płynął po podłodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy znajdzie dla siebie najwygodniejsza opcję ;)

      Usuń
  4. nasza slicznotka kochana...to slodziutkie spojrzenie...babcia Cie zaraz zje...ha ha ha ...buziaczki

    OdpowiedzUsuń