piątek, 8 sierpnia 2014

Córeczka tatusia

Antosia to typowa córeczka tatusia, a Dominik tatuś córeczki, ktory zrobi dla niej wszystko!! Gdyby mógł to by nawet i dał cyca ;-)

Będąc w ciazy zastanawiałam sie jak to będzie, kiedy nasz szkrab będzie z nami? Czy sprawdzimy sie w swoich nowych rolach? Jak zniesiemy nieprzespane noce (tatus jest strasznym śpiochem) czy godziny płaczu (tatus lubi ciszę i spokój - samochody, zatłoczone miejsca doprowadzają go do szału)?

Nigdy nie watplilam w to, ze Dominik bedzie wspanialym ojcem i tak tez jest. Juz za brzuszkowych czasów tak bylo. Zaczepial mała jak kopała, mówił do niej, całował, głaskał, puszczał piosenki, chodził na usg zeby ja podglądnąć i dbał o zdrowie i kondycje mamusi, zeby córcia miała jak najlepiej :-) 

Potem narodziny i pierwsze chwile spędzone we trójkę. Piękne chwile i zarazem trudne - nauka karmienia, poznawanie sie i huśtawka nastrojów (depresji nie było, ale hormony i tak dawały o sobie znac...) Małe dupsy potrafiły wyprowadzić mnie z równowagi i mimo ze sie starałam nie zawsze udało mi sie powstrzymać, a przy tym najcześciej obrywał tatus ;-) dobrze ze przynajmniej on zachował zimna krew! No i pomagal mi dużo. Naprawdę!! Nieprzespane noce nas ominęły, bo Antosia od poczatku spała dobrze. Płaczu za wiele tez nie było i nie ma, a tatus leci na każde zawołanie córeczki. Razem sie wygłupiają, bawią, czytają książki, śpiewają i zwiedzają rożne miejsca. Kiedy Dominik wychodzi do pracy Antosia patrzy przez okno, a jak wraca to wita tatusia z szalonym usmiechem, a przy tym rusza nozkami i raczkami jak by chciala skakac :) Poznaje rowniez jego glos przez telefon. Robi wtedy duze oczy, patrzy na komorke, a czasami nawet cos powie po swojemu. Z usmiechem reaguje rowniez na zdjecie naszej calej trojki.
Tatus bedac w pracy oglada zdjecia i filmiki swojej malej gwiazdy. Chwali sie Toba kochana myszko wszystkim znajomym :) a nawet wieczorem w domku, jak Ty juz spisz w swoim lozeczku, ogladamy wspolnie co tam mamy! 
Ostatnio nawet mi powiedzial, ze nigdy wczesniej nie myslal, ze bycie ojcem moze byc tak wspaniale! Taki maly skrzacik daje tyle radosci, a ogrom milosci wobec tej malutkiej istotki jest nie do opisania! Chcialoby sie tylko tulic, calowac i nie wypuszczac z rak :) No i sie tula kiedy tylko moga, a ja sie patrze, przygladam i ciesze chwila :)

Kocham te moje zbóje!!

1 komentarz:

  1. Kasiu, dobrze że piszesz tego bloga to więcej się dowiadujemy o waszym życiu, a po Tosi widać, że jest szczesliwym dzieciatkiem, spryciula nasza kochana. ..jutro kończy już 7 m-cy!!! ! duuuuzo zdrówka zyczymy...

    OdpowiedzUsuń